Feng Shui i bogactwo.

Czym właściwie jest bogactwo?

W Feng Shui istnieje takie powiedzenie, że powinniśmy robić pewne rzeczy w odpowiednim czasie, a ten przynosi ze sobą różne energie, a co za tym idzie i również różne wydarzenia. Napisanie tego artykułu było podyktowane jednym z takich wydarzeń, a i dzień nie jest przypadkowy, ponieważ wpisuje się w głębszy sens tego, o czym napiszę dalej.
Dziś w Kościele katolickim mamy specyficzny dzień, czyli Środę Popielcową, która rozpoczyna okres czterdziestodniowego Wielkiego Postu, który ma być przygotowaniem do najważniejszych katolickich świąt, czyli Wielkanocy. Post to nie tylko powstrzymywanie się od szeroko pojętego luksusu, ale i czas przemyśleń, więc liczę na wiele przemyśleń z Waszej strony, po przeczytaniu tego artykułu.

Symbolem Środy Popielcowej jest popiół, który przypomina nam o tym, że kres naszego życia na tym świecie, czyli to, co z nas zostanie to proch. Popiół na to nabożeństwo powstaje poprzez spalenie kwiatów z Niedzieli Palmowej, niejako symbolizując, że nawet to, co piękne, kiedyś stanie się zwykłym prochem. Czy zatem przyda nam się tytułowe bogactwo, tuż po przekroczeniu owego kresu?
Oczywiście nie, ale pewnie wielu z Was powie: przecież z czegoś trzeba żyć w tym doczesnym świecie!
Tak ale .. niestety bogactwo może narobić dużo problemów podczas naszego doczesnego życia, szczególnie, gdy mu wszystko podporządkujemy.

Wróćmy jednak do owego bogactwa, z którym większość ludzi, ale i niestety konsultantów kojarzy Feng Shui, co może wypaczyć prawdziwe spojrzenie na tę wyjątkowo pomocną dziedzinę, ale i zrobić wiele złego.

W swojej pracy nieodzownie używam statystyki, aby móc w pewien sposób usystematyzować działanie energii na życie ludzi, choć same statystyczne dane nie mogą stanowić ostatecznej diagnozy, ale według statystyk ludzie zwracający się o pomoc do konsultanta Feng Shui, mają na uwadze przede wszystkim poprawę sfery materialnej, czyli tytułowego bogactwa.
Czy to źle?
Myślę, że nie, ponieważ jak każdy dobrze wie, żyjąc w dostatku, łatwiej zapanować nad sferą stricte ludzką, czyli zdrowiem i samopoczuciem. Są jednak pewne wyjątki, ponieważ ludzka słabość do bogactwa może spowodować zły obrót sytuacji i wpędzić ludzi w choroby, problemy w związkach międzyludzkich, a finalnie nawet do bankructwa. Dokładniej mówi o tym astrologia Ba Zi (Cztery Filary Przeznaczenia), która tłumaczy, dla jakiego typu ludzi bogactwo może się okazać zgubne, ale to temat na inny artykuł.

Filozofia chińska, oparta na koncepcji Yang-Yin mówi o równowadze, zatem i w naszym życiu musi taka równowaga zaistnieć.
Jest takie powiedzenie, że bogactwo szczęścia nie daje i to rzeczywiście jest prawda, bo jak ocenić sytuację, kiedy przyjeżdżam na konsultację do kobiety, która mieszka w kilkupoziomowym domu o powierzchni prawie pięciuset metrów kwadratowych, a która mieszka tam sama, ponieważ mąż któregoś dnia, spakował się i odszedł do kobiety o połowę od niej młodszej? Co dla takiej kobiety jest bogactwem? Nietrudno się domyślić.

Powyższa sytuacja była spowodowana przez różne czynniki, ale bardzo duży wpływ na to miał przecież ten duży piękny i drogi dom, który pogłębiał z dnia na dzień problemy w życiu tej rodziny. To był proces nie do końca świadomy, ponieważ ci ludzie nie wiedzieli, że jest coś takiego, jak Feng Shui, którego energetyka wpływa na wszystkie aspekty życia, czy tego chcemy czy nie.

Niestety takie historie ludzie sobie fundują też świadomie, stosując na własną rękę jakieś zasłyszane w internecie porady, które mają ponoć spowodować przypływ bogactwa do ich życia. Jak wiadomo, energia wspierająca bogactwo (Yang) jest antagonistą energii wspierającej stricte ludzkie aspekty (Yin), zatem nierozważna aktywacja energii Yang, może spowodować kłopoty ze zdrowiem lub może się przyczynić do takich historii, jaką opisałem wyżej.

Tak jak pisałem wyżej, ludzka słabość do bogactwa może pchnąć osobę do nierozważnego stosowania zaleceń, ale czy to tak na prawdę ich wina?
Obawiam się, że nie!
Winni są nieodpowiedzialni konsultanci (nie wiem, czy w ogóle tak powinienem ich nazwać), którzy swoją działalność (nie mylić z legalnie działająca firmą), opierają na bazie wrzucania do internetu zdawkowych informacji pod zdjęciami, gdzie chwalą się domniemanym bogactwem, w pozach, gdzie wręcz śpią na pieniądzach, po czym wstawiają swój numer telefonu, zapraszając “po więcej”.
Już samo epatowanie takim wizerunkiem jest mocno niesmaczne, ale również podejrzane, dlatego ogromnie się dziwię, że ludzie korzystają z takich “usług” i wracają do nich jak wyznawcy jakiejś sekty.

Sprowadzanie Feng Shui do bogactwa jest bardzo nieroztropne i może przynieść bardzo wiele zła, a jak wiadomo, nawet najlepsze zalecenia czy techniki Feng Shui, które stosujemy bez umiaru lub w złej wierze, stają się niebezpieczne. To jest czasami jak bomba z opóźnionym zapłonem, więc nie zawsze mamy możliwość, aby ustrzec się w porę przed katastrofą. Samo bogactwo, o czym wielokrotnie mówią stare chińskie źródła, to nie tylko pieniądze, ale też ludzka mądrość, wiedza, rodzina czy zdrowie. Bez tego ostatniego nie można się cieszyć z pieniędzy, więc zwraca się do mnie coraz więcej uświadomionych klientów, którzy poprzez Feng Shui chcą poprawić zarówno aspekt Yang oraz Yin w ich życiu.

Dla reszty jest właśnie ten artykuł, aby swoje pierwsze spotkanie z Feng Shui odbyli z odpowiednią wiedzą i fachowcami, wszak jest takie powiedzenie, że: człowiek spotyka takiego konsultanta Feng Shui, na jakiego sobie zasłużył.
Jest też powiedzenie, że gdy uczeń jest gotowy, spotyka swojego nauczyciela i widać po niektórych konsultantach, że zbyt wcześnie zaczęli swą edukację, wszak nawet fakt spotkania wybitnych nauczycieli, nie uczynił z nich prawdziwych fachowców.

Ten wpis został opublikowany w kategorii fengshui blog i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.